![]() |
Gosia pierwszy raz w sari- z Martyną na Pikniku wydziałowym WSMiP, przy stoisku SKN Azji Wschodniej |
Dlaczego Indie? Jak dowiedziałam się o wyprawie? Dlaczego
chcę tam pojechać? Szczerze mówiąc, na początku pomysłu nie zdawałam sobie do
końca sprawy z wielkości wydarzenia.
Martyna, uczestniczka poprzedniej wyprawy, koleżanka z kierunku, zalewała nas po powrocie informacjami oraz zdjęciami z Indii.
Pomyślałam: Super! Wspaniałe miejsce, następnym razem chcę jechać z wami.
Pomyślałam: Super! Wspaniałe miejsce, następnym razem chcę jechać z wami.
Niewiele czasu później dowiedziałam się, że w planach jest
organizacja kolejnej wyprawy. Jak wcześniej wspomniałam, od razu zadeklarowałam
się na wyjazd. Przecież tam jest tak kolorowo, piękne świątynie, krajobraz,
ciepło. Jest i oczywiście druga strona medalu, nie w każdej części Indii jest
tak jak można zauważyć oglądając filmy Bollywood. Jednak nie zraziło mnie to. Coraz
częściej oglądając zdjęcia z poprzednich wypraw, słuchając tamtejszej muzyki
nie mogłam się doczekać konkretniejszych informacji. I stało się. Znaleźli się chętni, odbyliśmy pierwsze spotkanie w tej sprawie.
„Mamo, tato jadę do Indii”, reakcja rodziców mnie nie zdziwiła. Ale jak to? Gdzie? Kiedy z kim? Ile pieniędzy? A studia? Odpowiadając na te wszystkie pytania uświadomiłam sobie, że faktycznie w tym roku może mnie nie być przy wigilijnym stole z rodziną, nie spędzę sylwestra z przyjaciółmi. Ale chwila moment, święta i sylwester są co roku, a możliwość wyjazdu do Indii spotyka mnie pierwszy raz. Marzę o tym, aby poznać inną kulturę, zobaczyć jak ludzie radzą sobie w biedniejszych dzielnicach, jak bardzo nasze życia się różnią, a być może w jakim stopniu są do siebie podobne.
Zaczęłyśmy działać, czas ucieka, a nasza wyprawa coraz bliżej. Powoli uświadamiam coraz więcej osób z rodziny i przyjaciół o moich planach na grudzień. Brzmi to jak szalony, egzotyczny pomysł. Teraz pozostało zrobić listę potrzebnych rzeczy i odliczać dni, które dzielą nas do spełnienia naszego marzenia!
„Mamo, tato jadę do Indii”, reakcja rodziców mnie nie zdziwiła. Ale jak to? Gdzie? Kiedy z kim? Ile pieniędzy? A studia? Odpowiadając na te wszystkie pytania uświadomiłam sobie, że faktycznie w tym roku może mnie nie być przy wigilijnym stole z rodziną, nie spędzę sylwestra z przyjaciółmi. Ale chwila moment, święta i sylwester są co roku, a możliwość wyjazdu do Indii spotyka mnie pierwszy raz. Marzę o tym, aby poznać inną kulturę, zobaczyć jak ludzie radzą sobie w biedniejszych dzielnicach, jak bardzo nasze życia się różnią, a być może w jakim stopniu są do siebie podobne.
Zaczęłyśmy działać, czas ucieka, a nasza wyprawa coraz bliżej. Powoli uświadamiam coraz więcej osób z rodziny i przyjaciół o moich planach na grudzień. Brzmi to jak szalony, egzotyczny pomysł. Teraz pozostało zrobić listę potrzebnych rzeczy i odliczać dni, które dzielą nas do spełnienia naszego marzenia!
~ Gosia Kowalska
![]() |
Indyjskie Holi dotarło również do Łodzi- Festiwal Kolorów 2014 r. |
Znam Gosię od bardzo dawna i wiem, że od zawsze gdzieś w niej była i jest fascynacja kulturą Indyjską. Odkąd dowiedziała się o możliwości wyprawy do Indii nie ma z nią innych tematów do rozmowy. Dzięki niej poznałam zespół Masala Soundsystem, który tworzy utwory zainspirowane wyprawą do Indii. Trzymam kciuki za tą wyprawę oraz za jej członków. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuń